Reprezentacja Polski mężczyzn po bardzo dobrym turnieju zajęła ósme miejsce w rozegranych w Chinach mistrzostwach świata.

W ostatnim spotkaniu – o 7. miejsce - „Biało-Czerwoni” zmierzyli się z obrońcami tytułu, drużyną USA. Mimo wielkiej skali trudności mecz był ciekawy, polscy zawodnicy popisali się wieloma efektownymi akcjami. Przegrali 74:87. Najwięcej punktów dla Polski - 18 - zdobył lider naszej reprezentacji Mateusz Ponitka.

We wcześniejszych meczach fazy finałowej Polacy ulegli rewelacji turnieju Czechom 84:94 i Hiszpanii 78:90. W ćwierćfinale kadra prowadzona przez Mike Taylora musiała uznać wyższość fenomenalnie prezentującej się w Chinach Argentyny. W tym spotkaniu Polacy przegrali 65:91.

Dla polskich koszykarzy ogromnym sukcesem było zakwalifikowanie się do mistrzostw świata. W Chinach okazało się, że nie był to przypadek. Polacy wygrali swoją grupę, pokonując m.in. gospodarzy. W fazie pucharowej wyrównany mecz toczyliśmy jedynie z Czechami, rywale jednak okazali się solidniejsi.

Najbliższym wyzwaniem dla reprezentacji Polski będzie walka o przepustkę na igrzyska olimpijskie w Tokio. Drużyna Mike Taylora weźmie udział w jednym z czterech sześciozespołowych turniejów. Nie są jeszcze znani uczestnicy i gospodarze turniejów. Potencjalni rywale będą bardzo mocni, to m.in.: Litwa, Kanada, Rosja, Niemcy, Grecja, Włochy, Brazylia, Czechy, Turcja.

Na zdjęciu - z prawej - Mike Taylor podczas meczu el. MŚ z Holandią w Gdańsku. Fot. ZM