13:13, 14 Apr 2012 r. Agnieszka Radwańska odwiedziła Warszawę

/files/news/siostry_radwanskie.jpg

Udany start w igrzyskach olimpijskich i doprowadzenie do budowy kortów twardych w Krakowie – to najważniejsze cele, które Agnieszka Radwańska stawia przed sobą w 2012 r.

To była niecodzienna sytuacja – spotkanie w Warszawie z najlepszą polską tenisistką. Radwańska, która obecnie plasuje się na 4. miejscu światowego rankingu WTA, została przyjęta w piątek, 13 kwietnia, przez minister sportu i turystyki Joannę Muchę. Towarzyszyli tenisistce Jacek Muzolf, prezes Polskiego Związku Tenisowego, Wojciech Andrzejewski, dyrektor sportowy PZT, trener Tomasz Wiktorowski oraz polski tenisista wszech czasów Wojciech Fibak.

Pani minister otrzymała od zawodniczki rakietę do tenisa, ale nie to było głównym punktem spotkania. Obie panie przedyskutowały ważną dla całego „białego sportu” sprawę. Rodzina tenisistki od dawna chce wybudować pod Wawelem tenisowy obiekt o wysokim standardzie z kortami o twardej nawierzchni. Ma z tym kłopot, bo potrzebuje terenu, który mógłby przeznaczyć na to Kraków. – Chodzi m.in. o to, że w Krakowie wciąż nie ma kortów twardych, a to jest nawierzchnia, na której odbywa się 90 proc. turniejów – argumentowała tenisistka.

Radwańscy, wspólnie z PZT zorganizowali, przy okazji pobytu Agnieszki w Warszawie, konferencję prasową. Chcieli, żeby mogła spotkać się z mediami, by móc spokojnie trenować nienękana ciągłymi prośbami o wywiad i występ w TV. – Ja w Polsce nie jestem na wakacjach – tłumaczyła zawodniczka. – Ćwiczę trzy razy dziennie. Muszę się na tym skupić, bo nic więcej w tym roku nie osiągnę.

Odpowiadając na pytania na temat igrzysk oświadczyła, że są dla niej bardzo ważne i liczy na dobry występ. – Trawa to moja ulubiona nawierzchnia – mówiła.

W Londynie Radwańska na pewno wystąpi w singlu. Chciałaby zagrać też w turnieju deblowym z siostrą Urszulą, ale ona musi poprawić ranking [do 11 czerwca 2012 r. – red.], aby zakwalifikować się na IO. To, czy siostry będą mogły zagrać razem zdecyduje o ewentualnym występie Agnieszki w turnieju miksta. Jeśli nie zagra w deblu, wtedy wystąpi w grze mieszanej, ale nie wie jeszcze, kto mógłby być jej partnerem: Łukasz Kubot, Marcin Matkowski, czy Mariusz Fyrstenberg.

Z występem w igrzyskach wiąże się też pewien problem, gdyż turniej olimpijski (na trawiastych kortach Wimbledonu) odbędzie się trzy tygodnie po Wielkim Szlemie rozegranym w tym samym miejscu. Kłopot w tym, że pomiędzy nimi nie ma już żadnych zawodów na trawie. Ekipa zawodniczki zastanawia się więc, czy w międzyczasie wziąć udział w turnieju na mączce, betonie, czy tylko trenować na trawie.

Ale zanim Agnieszka trafi do Londynu czeka ją inny wielkoszlemowy turniej, na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu. A przed nim turnieje w Stuttgarcie, Madrycie, Rzymie i być może w Brukseli.

Nie zmieni się w najbliższym czasie jej sztab szkoleniowy. W Polsce trenerem będzie ojciec Robert Radwański. Podczas wyjazdów towarzyszyć tenisistce będzie Tomasz Wiktorowski. Ostatnio do ekipy dołączył także trener przygotowania ogólnego, Mirosław Wacek z krakowskiej AWF. – Taki układ funkcjonuje idealnie – przyznała 23-latka.

Potwierdził to także Radwański senior, który ujawnił źródło ostatnich, największych w karierze, sukcesów córki. – Isia bardzo wydoroślała, dojrzała psychicznie. U Uli jeszcze tego nie widać. Ona jeszcze walczy ze sobą. Jest jednak ważną częścią teamu. Bez siostry Agnieszka (obie na zdjęciu) nie grałaby tak dobrze – mówił. – Agnieszka poprawiła niektóre uderzenia, ale decydująca jest głowa. Ona dojrzała mentalnie do wygrywania – potwierdził Tomasz Wiktorowski.

Relacje na żywo

Igrzyska w Tokio

Igrzyska w Pekinie