15:51, 06 Jul 2013 r. Bez polskiego medalu w Starych Jabłonkach

/files/news/kadziola_szalankiewicz.jpg

Nie pomógł mazurski piasek, doskonała organizacja, piękna pogoda i wspaniała polska publiczność. Nasi siatkarze plażowi nie odegrali większej roli w mistrzostwach świata w Starych Jabłonkach. Jako ostatni z Biało-Czerwonych odpadli w 1/8 finału Jakub Szałankiewicz i Michał Kądzioła.

Liczono zwłaszcza na duet Grzegorz Prudel/Mariusz Fijałek. To najbardziej utytułowana polska para. Zawodnicy odnoszący sukcesy w imprezach World Tour – odpowiedniku turniejów wielkoszlemowych w tenisie.

Polacy spokojnie wygrali wszystkie mecze w rozgrywkach grupowych. Sami jednak mówili, że turniej zaczyna się dopiero w fazie pucharowej. I mieli rację. Polacy wylosowali fatalnie. Trafili na Brazylijczyków Pedro Salgado i Bruno Schmidta – pewnych kandydatów do medalu, liderów tegorocznego rankingu światowego. Ci łatwo poradzili sobie z Polakami 2:0 (21:17, 21:16).

– Brazylijczycy nie pozwolili nam rozwinąć skrzydeł – mówił Mariusz Prudel. – Zagrali bardzo dobrze taktycznie wymuszając nasze błędy. Do tego sędzia pomylił się na naszą niekorzyść w ważnym momencie drugiego seta i zrobiło się nerwowo. Wtedy zaczęła się czarna seria naszych błędów, a gdy w takim turnieju pomylisz się 2-3 razy to trudno to potem odrobić.

Miłą niespodziankę sprawili Piotr Kantor i Bartosz Łosiak. Mistrzowie świata do lat 21 także awansowali do fazy pucharowej. W 1/16 finału Polacy stoczyli dramatyczny bój. Ostatecznie ulegli parze kanadyjskiej Ben Saxton/Chaim Shalk 1:2 (19:21, 29:27, 8:15). Do sukcesu należy zaliczyć także awans do fazy pucharowej duetu Jarosław Lech i Damian Wojtasik. Także oni stoczyli w 1/16 zacięty pojedynek zakończony niepowodzeniem. Ulegli Hiszpanom Pablo Herrerze i Adrianowi Gavirze 0:2 (19:21, 21:15, 11:15).

Wydawało się, że rewelacją turnieju będą Polki Monika Brzostek i Kinga Kołosińska. Nasze siatkarki debiutowały w MŚ. Dotychczas ich największym sukcesem było 17. miejsce w turnieju World Tour. Biało-Czerwone doszły do fazy pucharowej – 1/8 finału – ale tu zatrzymały się na Włoszkach Grecie Cicolari i Marcie Menegattii, które rozgromiły Polki 2:0 (21:14, 21:12). Występ Brzostek i Kołosińskiej należy uznać za udany – zajęły 9. miejsce, najwyższe w historii polskiej siatkówki plażowej pań.

W 1/8 finału odpadła w sobotę ostatnia polska para. Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz w 1/16 pokonali Austriaków Daniela Muellnera i Joerga Wutzla 2:0 i stali się ulubieńcami publiczności. – To co się działo na trybunach przechodzi wszelkie oczekiwania. Dla takich chwil warto żyć – mówił po spotkaniu Kądzioła.

Doping kibiców nie pomógł polskiej parze w następnym spotkaniu. Przegrała z rozstawionymi z nr 8 Niemcami Jonathanem Erdmannem i Kayem Matysikiem 0:2 (20:21, 15:21).

– Niemcy wysoko powiesili poprzeczkę i byli dzisiaj lepsi. Poprawiliśmy nasze miejsce w mistrzostwach świata i to jest jakiś plus – mówił po meczu Kądzioła. – Dwa lata temu w fazie pucharowej były tylko dwie męskie pary. Teraz cztery i to należy uznać za polski sukces. Jeśli siatkówka plażowa w Polsce będzie się tak rozwijać dalej to za dwa lata będzie medal – dodał Szałankiewicz.

Zdjęcie FIVB: Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz

Relacje na żywo

Igrzyska w Tokio

Igrzyska w Pekinie