14:22, 08 Mar 2015 r. Brązowa sobota polskich lekkoatletów

/files/news/mbi20150307-9129_201503072203.jpg

Trzy brązowe medale zdobyli polscy lekkoatleci w trzecim dniu halowych mistrzostw Europy rozgrywanych w Pradze. Na podium stanęli: Kamila Lićwinko, Rafał Omelko i Piotr Lisek.

Medalu naszej skoczkini wzwyż można było się spodziewać. Nadal dzierży najlepszy w tym sezonie wynik na świecie (2,02 m). W Pradze nie udało się jej skoczyć tak wysoko. Już po eliminacjach tłumaczyła, że nie biega jej się dobrze po rozbiegu w hali O2. Polka zaliczała w pierwszych próbach 1,85 m, 1,90 i 1,94. Nie udało się pokonać jednak następnej wysokości – 1,97 m. Z tej próby zwycięsko wyszły Rosjanka Marija Kuczina (złota medalistka) i Włoszka Alessia Trost. Lićwinko musiała brać udział w dogrywce o brąz z trzema innymi zawodniczkami, w tym z Justyną Kasprzycką. Wyszła z tej rywalizacji zwycięsko. Druga z Polek została sklasyfikowana na 6. miejscu.

W konkursie tyczkarzy faworyt nie zawiódł. Francuz Renaud Lavillenie zaliczył 6,04 m i bez powodzenia atakował własny rekord świata – 6,17 m. Piotr Lisek, który tydzień wcześniej pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,90 m, w Pradze dał radę skoczyć 5 cm mniej. Dokonał tego w II próbie. To zadecydowało o tym, że zdobył brąz. W I podejściu 5,85 m zaliczył Rosjanin Aleksander Gripicz. Czwarty był Robert Sobera z wynikiem 5,80 m.

Nadzieję na medal mieliśmy w biegu na 400 m. W gronie sześciu finalistów było dwóch Polaków: Rafał Omelko i Łukasz Krawczuk. Złoty medal zdobył faworyt konkurencji i gospodarzy mistrzostw Pavel Maslak bijąc rekord HME (45,33 s) należący do soboty do Marka Plawgi. Walka o srebro toczyła się za jego plecami. Zwycięsko wyszedł z niej Belg Dylan Borlee, który o 0,01 s pokonał Omelkę! Polak finiszował w czasie 46,26 s poprawiając rekord życiowy. Czwarty na mecie był Krawczuk, który także poprawił „życiówkę” – 46,31 s.

W finałach startowało jeszcze troje Polaków – dwoje na 3000 m. W tym biegu szóste miejsce wśród kobiet zajęła Sofia Ennaoui (8,56,77 min). Łukasz Parszczyński był siódmy z czasem 7.50,11 min. W finale pchnięcia kulą kobiet Paulina Guba osiągnęła życiowy sukces kończąc rywalizację na 5. pozycji z wynikiem 17,47 m.

Fot. Marek Biczyk/http://pzla.pl/index.php?_a=1&kat_id=23&_id=9150

Relacje na żywo

Igrzyska w Tokio

Igrzyska w Pekinie