Polscy piłkarze ręczni niesamowicie pokomplikowali sobie sprawę awansu do igrzysk olimpijskich. Szansa jeszcze jednak pozostała.

W ubiegłorocznych MŚ Biało-czerwoni zajęli 8. miejsce, pierwsze, które nie dawało awansu do turnieju kwalifikacyjnego (TK) do IO. W ME w Serbii musieli być jedną z dwóch najlepszych drużyn, które nie mają jeszcze miejsca w jednym z turniejów, którego stawką będzie walka o awans olimpijski.

Polacy pokpili sprawę meczami z Serbią i Macedonią. Te zespoły zostały wyżej sklasyfikowane od Polaków, którzy ostatecznie zajęli 9. lokatę. Zespół Bogdana Wenty nie stracił jednak jeszcze ostatniej szansy na walkę o Londyn. Wszystko leży teraz w rękach innych drużyn.

Polacy są, jak pisaliśmy, pierwszym zespołem, który czeka w kolejce na zwolnienie miejsca w turnieju kwalifikacyjnym (dzięki 8. w MŚ). Każda z drużyn, które taki awans już mają, w przypadku zwycięstwa w ME i zdobyciu bezpośredniego awansu do IO, zwolni miejsce w TK dla Polaków.

W półfinałach zagrają Chorwacja z Serbią i Dania z Hiszpanią. Z tego grona awansu nie ma jeszcze tylko gospodarz turnieju. Serbowie grają jednak u siebie i to lepiej niż wszyscy się spodziewali. Ten zespół może wyrzucić nas z walki o Londyn tylko wtedy, gdy wywalczy złoty medal. W każdym innym przypadku Polacy w TK zagrają.

Załóżmy, że spełni się szczęśliwy dla nas scenariusz. Wówczas Biało-czerwoni wystąpią w jednym z trzech 4-drużynowych turniejów. Jego gospodarzem będzie Dania lub Hiszpania, a oprócz gospodarzy i Polski, zagraliby w nim Serbowie i Algierczycy. Z każdego turnieju kwalifikacyjnego awansują do Londynu po dwa zespoły.

Mógłby ktoś zapytać, po co te wszystkie rozważania? Ze statystycznego punktu widzenia, gdyby patrzeć tylko na wyniki ostatnich głównych imprez, Polacy, nawet gdyby pojechali do Londynu, nie mają tam czego szukać. Ale to nieprawda. Na ME do Serbii zespół Wenty pojechał przetrzebiony przez kontuzje. A w trakcie turnieju pokazał, że i tak jest silny, zwłaszcza w meczach ze Słowacją, Danią, Niemcami i podczas kuriozalnej pogoni i odrobieniu 11-bramkowej straty do Szwedów (na zdjęciu - fot. UHF ). Wierzymy, że Polaków w Londynie stać jest na miejsce medalowe. Tylko najpierw w turnieju olimpijskim trzeba się znaleźć.

Tak więc podczas półfinałów i finału ME musimy trzymać kciuki za Chorwację, Danię lub Hiszpanię życząc jednej z tych drużyn złotego medalu.
ST