00:52, 01 Feb 2014 r. Jubileuszowy Pedro’s Cup na najwyższym poziomie

/files/news/lavillenie.jpg

Niewiele brakowało, aby jubileuszowy, 10. Mityng Pedro’s Cup zapisał się na trwałe w historii światowej lekkoatletyki. Francuski tyczkarz Renaud Lavillenie atakował rekord świata Sergieja Bubki i zabrakło mu naprawdę niewiele. Skończyło się na najlepszym od lat wyników na świecie – 6,08 m.

Zaproszone do Bydgoszczy gwiazdy LA nie zawiodły. Jak zwykle, bo od lat żaden z wybitnych sportowców nie znalazł się w Hali Łuczniczka tylko po to, żeby bez wysiłku zainkasować startowe. O dziesięcioletnim mityngu głośno już w całej Europie, a zwycięstwo odniesione w Pedrosie można śmiało wpisać do sportowego CV.

To był najlepszy z dotychczasowych mityngów – stwierdzili zgodnie jego obserwatorzy i organizatorzy. Zwłaszcza dzięki mistrzowi olimpijskiemu Renaudowi Lavillenie. Kilka dni temu Francuz skoczył 6,04 m. W Bydgoszczy, przy muzyce i wspaniałym dopingu, pokonywał kolejne wysokości w pierwszych próbach. Pierwszy raz entuzjazm wywołał, gdy przeskoczył 6 m. Jeszcze większy, po udanej próbie na wysokości 6,08 m. Tak wysoko przed Francuzem skakał tylko rekordzista świata z Ukrainy.

Publiczność nie pozwoliła Lavillenie zakończyć skakania. Po konkursie opowiadał, że po ustanowieniu rekordu życiowego wypadł z koncentracji. Nie mógł jednak zawieść ludzi, którzy zgotowali mu tak ciepłe przyjęcie. A widzowie oszaleli ze szczęścia, gdy zobaczyli, że Francuz będzie atakował 6,16 m – wysokość o 1 cm wyższą od rekordowego wyniku Bubki. Nie dużo brakowało, aby i z tą wysokością sobie poradził, zwłaszcza w drugiej próbie. Teraz jeszcze się nie udało, ale w marcu, podczas halowych mistrzostw świata w Sopocie, wszystko będzie możliwe.

Z Polaków najlepiej w konkursie tyczkarzy zaprezentował się Robert Sobera (2. miejsce), który wynikiem 5,75 m ustanowił rekord życiowy. Po ostatnich startach można było liczyć na lepszy występ Pawła Wojciechowskiego. Były mistrz świata rywalizował jednak bardzo krótko i odpadł już na wysokości 5,60 m.

W rozgrywanych w Hali Łuczniczka pozostałych konkurencjach przeważnie triumfowali goście. Jedynie w skoku w dal triumf odniosła Teresa Dobija, która wynikiem 6,68 m ustanowiła rekord życiowy. W pchnięciu kulą po raz drugi z rzędu, z najlepszym w sezonie wynikiem na świecie, zwycięstwo odniósł Amerykanin Ryan Whiting (21,37 m). Tomasz Majewski zajął drugie miejsce z rezultatem o 1,01 m gorszym. Znakomicie w tej konkurencji spisał się Konrad Bukowiecki, który ustanowił rekord świata juniorów młodszych wynikiem 22,24 m (kula 5 kg). W skoku wzwyż reprezentantki Polski Justyna Kasprzycka i Kamila Stepaniuk-Lićwinko – obie uzyskały po 1,94 m – uległy Hiszpance Ruth Beitii (1,97 m).

Podczas mityngu rozegrany został także halowy konkurs młociarzy, który miał rangę mistrzostw Polski w rzucie ciężarkiem. Zgodnie z przypuszczeniami złotymi medalistami zostali Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek.

Relacje na żywo

Igrzyska w Tokio

Igrzyska w Pekinie