Oktawia Nowacka jest objawieniem tego sezonu. Polka zwyciężyła w Sarasocie w finałowych zawodach Pucharu Świata w pięcioboju nowoczesnym. W drodze do nich wygrała PŚ w Kecskemet i była druga w Kairze i Chengdu. W finałowych zmaganiach Polka pokonała mistrzynię olimpijska i świata Litwinkę Laurę Asadauskaite, a trzecia była Chinka Qian Chen.
Pięciobój nowoczesny to sport, w którym mieliśmy dużo sukcesów. Mistrzami olimpijskimi w pięcioboju byli w 1976 r. Janusz Gerard Pyciak-Peciak, a w 1992 r. Arkadiusz Skrzypaszek oraz męska drużyna. Wśród pań także święciliśmy triumfy. Wystarczy przypomnieć o mistrzyni świata Marcie Dziadurze, mistrzyniach Europy Barbarze Kotowskiej, Dorocie Idzi czy Paulinie Boenisz.
Talent 23-letniej zawodniczki warszawskiej Legii rozwijał się podręcznikowo. Nowacka pokazała talent już jako juniorka. Triumfy święciła przeważnie w sztafetach mieszanych. W 2009 r. była wicemistrzynią świata i mistrzynią Europy w tej kategorii wiekowej. W 2010 r. powtórzyła sukces w tej specjalności w MŚ do lat 21. Indywidualnie była zawsze w czołówce stawki, ale tuż za podium. Jej kariera zawisła na włosku dwa lata temu, gdy zerwała więzadła krzyżowe w kolanie i musiała przejść dwie operacje. Przez niemal dwa lata musiała rozstać się ze sportem. Oktawia Nowacka wróciła w 2013 r. W tym sezonie wspięła się od razu na szczyt.
W pięcioboju nowoczesnym, żeby wygrywać nie można być słabym w żadnej z konkurencji, warto mieć za to, jakąś doskonałą. Nowacka jest zawodniczką z doskonałą wytrzymałością, najlepiej radzi sobie w pływaniu i kombinacji biegu ze strzelaniem. W Sarasocie zaczęła od niezłego występu w szermierce (11. miejsce). Później znakomicie pływała na 200 m (5. wynik). Straty poniosła w zawsze nieco loteryjnej jeździe konnej (14.) i przed ostatnią konkurencją – biegiem połączonym ze strzelaniem – traciła 43 s do prowadzącej Węgierki Sarolty Kovacs. W tej rywalizacji Nowacka uzyskała czwarty czas, co zapewniło jej pierwsze miejsce. Węgierka straciła do niej prawie dwie minuty i spadła na 12. lokatę w klasyfikacji końcowej. Asadauskaite, która po trzech konkurencjach była daleko. Wygrała bieg, ale do dogonienia Polki zabrakło jej 14 sekund.
Druga z biało-czerwonych – Aleksandra Skarżyńska (UKS G-8 Bielany Warszawa) – uplasowała się na 26. pozycji.