14:44, 09 Jul 2012 r. Starty Polaków w dniach 2-8 lipca 2012 r.

/files/news/radosz_siatkarzy.jpg

Polski Komitet Olimpijski zatwierdził skład polskiej Reprezentacji Olimpijskiej, która wystartuje w igrzyskach w Londynie. Obecni w tym gronie Agnieszka Radwańska i siatkarze sprawili w ubiegłym tygodniu ogromną radość kibicom. Byli bohaterami najbardziej prestiżowych imprez sportowych rozgrywanych w pierwszych dniach lipca.

Jadwiga Jędrzejowska była przez 75 lat jedyną Polką, która wystąpiła w finale turnieju w Wimbledonie. Sukces ten powtórzyła w 2012 r. Agnieszka Radwańska (na zdjęciu). Czy jednak można awans do finału obu naszych tenisistek porównać w prosty sposób?

W 1968 r. w tenisie nastąpiła tzw. era open. W tym czasie Wimbledon stał się jednym z czterech turniejów wielkoszlemowych. To najbardziej prestiżowe zawody tenisowe i z największą pulą nagród. Zagrać w finale w turnieju wielkoszlemowym jest marzeniem każdego tenisisty, od kiedy pierwszy raz bierze do ręki rakietę. Ale taki sukces w Wimbledonie jest pożądany najbardziej.

W tegorocznym turnieju British Open, rozgrywanym na londyńskich kortach w Wimbledonie, Agnieszka Radwańska zapisała się w historii polskiego tenisa jako największa w historii przedstawicielka tego sportu. Jest pierwszą Polką w czasach ery open, która awansowała do półfinału, a potem finału turnieju wielkoszlemowego. Nikt z Polaków nie zajmował w rankingu światowym tak wysokiego miejsca jak Radwańska, która od poniedziałku jest 2. na liście WTA.

Przegrana w finale 1:6, 7:5, 2:6 nie przynosi ujmy Polce. Uległa Amerykance Serenie Williams, która wie, jak triumfować w Wimbledonie, bo w ostatnią sobotę dokonała tego po raz piąty. Co ciekawe, mogło dojść do sytuacji, że w turnieju deblowym naprzeciwko siebie stanęłyby siostry Radwańskie i siostry Williams (Serena razem z Venus sięgnęły po zwycięstwo). Polki zrezygnowały jednak z dalszej gry w ćwierćfinale, żeby Agnieszka – której dokuczało przeziębienie – miała więcej czasu na regenerację przed meczami singlowymi.

Sukces Agnieszki i dobra postawa jej siostry Urszuli cieszą na kilkanaście dni przed rozpoczęciem igrzysk. W turnieju olimpijskim bowiem tenisiści staną na przeciwko siebie ponownie na wimbledońskiej trawie.

Nasi siatkarze, dzień po meczu finałowym Radwańskiej, zostali zwycięzcami Ligi Światowej. To w tym roku największy sukces polskiego sportu. Polacy po raz pierwszy dokonali tej sztuki, w pierwszym w historii występie w meczu o 1. miejsce w turnieju Final Six.

Zespół prowadzony przez Andreę Anastasiego zdominował zawody rozgrywane w Sofii, gdzie atmosfera w hali przypominała bardziej tę, znaną z ligowych meczów piłkarskich, niż z zawodów siatkarskich. Wygwizdywani przez Bułgarów Polacy, a nawet obrzucani małymi przedmiotami, stracili w czterech meczach zaledwie dwa sety – oba w meczu z mistrzami świata Brazylijczykami (było to czwarte zwycięstwo Biało-Czerwonych z Canarinhos w tej edycji LŚ). W pozostałych rozgromili 3:0 Kubańczyków – wicemistrzów świata, 3:0 – gospodarzy zawodów i w finale 3:0 USA – mistrzów olimpijskich z Pekinu.

„To wielki sukces, ale dla nas imprezą nr 1 są igrzyska olimpijskie” – siatkarze jak jeden powtarzają to samo. A kibice już mogą oczekiwać wielkich emocji w Londynie. Bo wszystko przemawia za tym, że Polacy wystartują w IO w roli faworytów. Eksperci oceniają, że Biało-Czerwoni nie grali tak dobrze jeszcze nigdy.

Warto dodać, że triumfatorzy Ligi Światowej w latach olimpijskich odgrywali pierwszoplanowe role także w igrzyskach – zawsze byli na podium, a często na najwyższym.

Kilka przykładów z ostatnich lat:
Rok 1996 – LŚ: Holandia, Włochy, Rosja. IO: Holandia, Włochy, Jugosławia.
Rok 2000 – LŚ: Włochy, Rosja, Brazylia; IO: Jugosławia, Rosja, Włochy
Rok 2004 – LŚ: Brazylia, Włochy, Serbia i Czarnogóra; IO: Brazylia, Włochy, Rosja.
Rok 2008 – LŚ: USA, Serbia, Rosja; IO: USA, Brazylia, Rosja.

O tym, jak bardzo Polacy zdominowali Final Six World League 2012 w Sofii, niech świadczą nagrody indywidualne, jakie przypadły naszym siatkarzom. Najbardziej Wartościowym Zawodnikiem (MVP) turnieju został Bartosz Kurek, najlepszym atakującym Zbigniew Bartman, najlepszym blokującym Marcin Możdżonek, a najlepszym libero Krzysztof Ignaczak.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z Final Six siatkarzy na naszej stronie.

W ostatnich startach przed IO można było obejrzeć pływaków. Kilkoro olimpijczyków, zdecydowało się na udział w mityngu OpenEDF w Paryżu. Nie uzyskiwali rewelacyjnych wyników, ale na to nikt nie liczył na trzy tygodnie przed rozpoczęciem IO.
Najwyższe, drugie miejsca, zajęli Paweł Korzeniowski i Sławomir Kuczko. Ten drugi, były mistrz Europy na 200 m st. klasycznym, w stolicy Francji uzyskał czas 2.13,71. Korzeniowski, który zrezygnował ze startu na swoim koronnym dystansie, 200 m st. motylkowym, 100 m tym stylem przepłynął w 53,31 s. Na podium stanęła także Anna Dowgiert. Trzecie miejsce zajęła jednak w nieolimpijskiej konkurencji – 50 m st. motylkowym – z czasem 26,42 s. Na 50 m kraulem, czyli w konkurencji, w której zobaczymy ją w IO była 8. (25,76 s). Ósma na 200 m st. grzbietowym była też Alicja Tchórz (2.18,78). Aleksandra Putra, Karolina Szczepaniak i Katarzyna Wilk nie zdołały awansować do finałów A zawodów.

Zanim jednak kibice będą mogli pasjonować się rywalizacją w Londynie, Polski Komitet Olimpijski musiał zatwierdzić skład reprezentacji, która do stolicy Anglii pojedzie. Stało się to pod koniec ubiegłego tygodnia, choć furtka otwarta została jeszcze dla lekkoatletyki.

Do końca lipca może ubiegać się o start w Londynie troje utytułowanych zawodników, którzy mieli zakłócony sezon startowy przez kontuzje: tyczkarze Anna Rogowska i Paweł Wojciechowski oraz siedmioboistka Karolina Tymińska. Inni mieli szansę na uzyskiwanie norm do niedzieli. Niestety, nikt w ostatni weekend nie uzupełnił 216-osobowej kadry. W Londynie nie zobaczymy więc, m.in. dyskobolki Joanny Wiśniewska, skoczkini w dal Teresy Dobii, płotkarza Marek Plawgi, Bartosza Nowickiego w biegu na 1500 m oraz Przemysława Czerwińskiego w skoku o tyczce.

Skład Reprezentacji Olimpijskiej na IO w Londynie

Relacje na żywo

Igrzyska w Tokio

Igrzyska w Pekinie