Po ostatnim tygodniu Polska ma już 67 kwalifikacji olimpijskich dla 104 zawodników. Do grona olimpijczyków dołączyli badmintoniści i zapaśniczka Monika Michalik.

W badmintonie o przyznaniu nominacji olimpijskiej decydował światowy ranking ogłoszony dnia 3 maja. W tym sporcie w IO rozegranych zostanie pięć konkurencji. Polska uzyskała nominację w czterech (bez debla kobiet), ale będzie reprezentowana w trzech, bo w grze pojedynczej pań Kamila Augustyn nie spełniła wymogów Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Uzyskali je natomiast: Nadieżda Zięba i Robert Mateusiak w grze mieszanej, Michał Łogosz i Adam Cwalina w deblu męskim i Przemysław Wacha w grze pojedynczej.

Polskie zapasy będą reprezentowane w Londynie przez czworo zawodników. Ambicje były znacznie większe, bo i system kwalifikacji wydawał się mniej wymagający niż w innych sportach walki. Ci zawodnicy, którzy nie zdołali zapewnić sobie miejsca w IO podczas ubiegłorocznych MŚ, mieli na to szansę w trzech dodatkowych turniejach. Ze światowego czempionatu w Stambule Damian Janikowski w kat. 84 kg wrócił ze srebrnym medalem i kwalifikacją. Tę zdobył także piąty w zawodach Łukasz Banak kat. 120 kg (obaj styl klasyczny). Teraz nie dołączył do nich ani jeden kolega zarówno ze stylu klasycznego, jak i wolnego. Awans olimpijski wywalczyły natomiast dwie zawodniczki. W pierwszym turnieju dodatkowym Iwona Matkowska w kat. 48 kg i w ostatnim Monika Michalik (na zdjęciu z prawej) w kat. 63 kg.

Liczyliśmy bardzo, że ten tydzień przyniesie nam jeszcze jedną kwalifikację. Turniej kontynentalny siatkarek, którego trofeum było miejsce w igrzyskach, odbywał się w Ankarze. Polki nie jechały na niego jako faworytki, ale dotarły do finału! Po drodze pokonały m.in. mistrzynie świata Rosjanki, mistrzynie Europy Serbki, wicemistrzynie Europy Niemki. Zatrzymały się dopiero na gospodyniach zawodów. Turczynki po raz pierwszy zagrają w IO. Fachowcy są zgodni, że skandalem jest, by Europa walczyła w tego typu zawodach o tylko jedno miejsce na igrzyskach. To jednak nie zmienia faktu, że w Londynie będziemy kibicować Polakom w jednej zaledwie grze zespołowej – w turnieju siatkarzy.

Wioślarze wystartowali w pierwszych w tym sezonie regatach Pucharu Świata. Przed wyjazdem do Belgradu zawodnicy z naszej najbardziej utytułowanej osady, czwórki podwójnej, mówili, że ten start to raczej rekonesans, sprawdzenie, na co stać najgroźniejszych rywali. Okazało się, że czołówka jest już bardzo mocna, a Polacy nie zdołali awansować do finału A, zajmując ostatecznie 8. miejsce. Słabo popłynęła druga medalowa osada z IO w Pekinie – męska czwórka bez sternika wagi lekkiej – plasując się na dopiero 11. lokacie. W finałach A startowały natomiast ósemka męska – 4. miejsce – i czwórka podwójna kobiet – 5. Polki pokazały, że w regatach kwalifikacyjnych do IO w Lucernie nie będą bez szans na zdobycie paszportów do Londynu.

Powoli rusza sezon lekkoatletyczny. I już zaczynają pokazywać się Polacy, a konkretnie Paweł Fajdek. Nasz młociarz dwukrotnie stawał na podium zawodów w Japonii. Wygrał zawody w Fukuori z wynikiem 75,91 m, a kilka dni później był drugi w mityngu IAAF w Kawasaki. Uzyskany tam rezultat 76,31 m jest lepszy od minimum PZLA na tegoroczne ME. W Kawasaki wystartował także Szymon Ziółkowski, który zajął 5. lokatę z wynikiem 73,72 m.

Był to też weekend wielu zawodów w szermierce. Ani Polki, ani Polacy nie odnosili w nich sukcesów. Liczyliśmy zwłaszcza na florecistki, które walczyły w Warszawie. Najlepiej wypadła Sylwia Gruchała plasując się na 14. miejscu.

Więcej wyników polskich zawodników i komplet zdobytych kwalifikacji olimpijskich w odpowiednich zakładkach na naszej stronie.