21:39, 20 Feb 2014 r. XIII dzień zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi

/files/news/p1010020.jpg

Czwartek był wyjątkowym dniem dla polskiej ekipy. Nie startował żaden z Biało-Czerwonych. Zawodnicy przygotowywali się do ważnych piątkowych startów.

Tego dnia walczyć o medale będą nasze panie. Z samego rana Karolina Riemen-Żerebecka w narciarskim ski crossie. Jest naszym czarnym koniem tej konkurencji. Polka w poprzednim sezonie stała na podium Pucharu Świata, w tym mieściła się w ósemce. Sama nie ukrywa, że mierzy wysoko, zwłaszcza, że trasa jej odpowiada, bo jest trudna. – To długi tor z dużymi skoczniami. Taki budzący grozę. A ja jestem odważniejsza od wielu dziewczyn i, przede wszystkim, lepsza technicznie– mówiła w rozmowie z Tomaszem Kalembą z Onet.pl.

W piątek odbędzie się sztafeta kobiet 4x6 km. Polskie biatlonistki w tym roku nie zachwycały w tej konkurencji w Pucharach Świata, ale każdy wie, a one przede wszystkim, że to ich największa szansa na medal olimpijski. Z dobrej strony pokazały się już Monika Hojnisz w biegu masowym i Weronika Nowakowska-Ziemniak w sprincie. Po sztafecie mieszanej uwierzyły w siebie Krystyna Pałka i Magdalena Gwizdoń.

W fazie finałowej znalazła się też Patrycja Maliszewska w short tracku na 1000 m. To nie jest jej koronna konkurencja, ale skoro nie poszło na 500 m, to może jednak lepiej będzie na dwukrotnie dłuższym dystansie…

Do walki staną jutro panczeniści. Drużyny, na które bardzo liczymy. O awans do półfinałów, zarówno panie, jak i panowie będą ścigali się z zawodnikami z Norwegii. To było dla Polski dobre losowanie. Nasze medalistki poprzednich ZIO i aktualne wicemistrzynie świata jeszcze nigdy nie przegrały z reprezentantkami z tego kraju. Mężczyźni w tym sezonie dwukrotnie poradzili sobie ze Skandynawami.

Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Natalia Czerwonka, jeśli pokonają Norweżki, to w sobotę zmierzą się ze zwyciężczyniami pojedynku Kanada – Rosja i tego samego dnia będą ścigały się w finale o złoty lub brązowy medal. Mężczyźni trafili gorzej. Jan Szymański, Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki, jeżeli trafią do półfinału, który odbędzie się tego samego dnia, zmierzą się z jedną z ekip z wyścigu pomiędzy Holandią i Francją. Nie trudno zgadnąć, kto jest faworytem w tej konkurencji.

Martwiliśmy się o zdrowie Konrada Niedźwiedzkiego, który doznał kontuzji podczas startu na 1500 m. Zawodnik był intensywnie kurowany i zapewnia, że jest już w pełnej dyspozycji. – Na czwartkowym treningu mogłem zrobić już praktycznie wszystko – mówił Niedźwiedzki. Zapewniał też, że jeszcze jeden dzień rehabilitacji wyleczy go w stu procentach. Polak na co dzień startuje w holenderskiej grupie TVM. Jest dla niej cennym zawodnikiem. W związku z tym, oprócz polskich lekarzy, nogą Niedźwiedzkiego zajmują się też medycy holenderscy.

Na zdjęciu Karolina Riemen-Żerebecka

Relacje na żywo

Igrzyska w Tokio

Igrzyska w Pekinie