W ubiegłym tygodniu zapaśnicy olimpijskiej reprezentacji Polski rozpoczęli kolejny etap przygotowań do najważniejszej imprezy czterolecia. Podczas zgrupowania w Ałuszcie na Ukrainie pracują nad doskonaleniem techniki walki.

Przed wyjazdem do Londynu polscy zapaśnicy, z Damianem Janikowskim na czele, muszą osiągnąć rytm startowy. Pomóc w tym mają liczne sparingi z członkami reprezentacji olimpijskich innych krajów. W ośrodku położonym w pobliżu masywu górskiego Czatyr-Dah i Morza Czarnego zebrało się około 70 zawodników. Są to zapaśnicy światowej klasy prezentujący różne style walki, różnorodne techniki. Poza Polakami w Ałuszcie trenują m.in. kadrowicze z Ukrainy, Gruzji, Estonii, Niemiec oraz Białorusi.

– Każdy zawodnik, z którym trenuję, walczy trochę inaczej. Taka forma treningów jest bardzo ważna, gdyż pozwala przygotować się na niestandardowe sytuacje na macie. Mam nadzieję, że dzięki tym sparingom nic mnie nie zaskoczy podczas igrzysk – mówi Damian Janikowski, wicemistrz świata w wadze 84 kg.

Najbardziej intensywnym etapem przygotowań do IO było zgrupowanie w Giżycku. Nie oznacza to jednak, że na Ukrainie jest lżej. Zawodnicy trenują trzy razy dziennie. Chęć sprawdzenia się z kolejnymi rywalem, w normalnej walce, jest duża. Sztab szkoleniowy i sami zawodnicy dozują jednak te zadania, pamiętając, że wyjazd do Londynu już za niecałe dwa miesiące.

– Po ciężkim zgrupowaniu w Giżycku staram się nie przeciążyć. Najważniejsze jest, aby nie złapać głupiej kontuzji tuż przed igrzyskami – mówi Janikowski.

Po powrocie z Ukrainy zawodnicy dostaną kilka dni wolnego, po czym wyruszą na zgrupowanie do Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Spale.

Źródło PZZ