Gerard Cieślik odszedł w niedzielę nad ranem. Był wybitnym zawodnikiem reprezentacji Polski i Ruchu Chorzów.

W barwach Biało-Czerwonych Cieślik zagrał 45-krotnie i zdobył 27 bramek. Najważniejszym jego występem w kadrze był mecz w Chorzowie ze Związkiem Radzieckim, 20 października 1957 roku w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Polacy wygrali 2:1, a Gerard Cieślik strzelił najlepszemu wówczas bramkarzowi świata Lwu Jaszynowi oba gole. Kibice, których na Stadionie Śląskim zasiadło 100 tysięcy, nosili chorzowianina na rękach.

Z Ruchem Gerard Cieślik wywalczył trzy mistrzostwa kraju. Był dwukrotnie najlepszym snajperem ligi. Wystąpił w sumie w 249 meczach „Niebieskich”, w których strzelił 178 goli, w tym aż 168 w ekstraklasie. To daje mu 4. miejsce w klasyfikacji wszech czasów.

Cieślik urodził się 29 kwietnia 1927 r. w Hajdukach Wielkich. Od małego chciał być piłkarzem i tuż przed wybuchem II wojny światowej rozpoczął treningi. Te zostały wstrzymane 1 września 1939 r. Na początku wojny chłopiec stracił ojca – powstańca śląskiego – który zginął w bombardowaniu. Pod jej koniec, jako 17-latek, został przymusowo wcielony na kilka miesięcy do Wehrmachtu.

W 1945 roku mógł wreszcie poświęcić się piłce nożnej. Ponownie trafił do Ruchu, bo urodził się 200 m od ówczesnego stadionu klubu, przemianowanego w czasie okupacji na Bismarckhuette SV. Z „Niebieskimi” związany był od 12. roku życia do końca kariery. Nigdy nie zmienił barw.

Na przełomie września i października Gerard Cieślik przeszedł zapalenie płuc i miał kłopoty z żołądkiem. Trafił do szpitala. Wrócił jednak do domu, ale stan się pogorszył i 1 listopada znów został hospitalizowany. Coraz gorzej pracowało serce i nerki.

Zmarł w niedzielę nad ranem w wieku 86 lat.